Przeszłość to szary łan zboża. Z nieokreśloną porą żniw. Wśród tysięcy kłosów, które nigdy nie dadzą plonów, kołyszą się na wietrze też te, które zaplotą się w warkocz zwany Ty. A wśród szachownicy nic nie znaczących i wiele znaczących wspomnień zakwitają one- sentymenty.
Pani Walewska Noir to perfumy polskiej firmy Miraculum. Zapach wykreowano w 2014 roku. Być może kojarzycie perfumy z ich granatowej odsłony, która od wielu lat obecna jest na naszym rynku. Czarna Pani Walewska nie ma nic wspólnego ze swoją starszą siostrą (która jest zdecydowanie trudniejsza w odbiorze i mocno retro). Jak pachnie?
Hot Couture to perfumy niezwykłe. Most pomiędzy dzieciństwem, a wspomnieniem o nim. Ich słodycz przenosi nas na plac zabaw z przeszłości. Ale spokojnie, nie utkniemy w infantylnych klimatach.
Dzisiaj na ringu najcięższa kategoria wagowa- Youth Dew, Estee Lauder i ja. Nierówna to walka, leżę powalona po sekundzie i w oddali los odlicza- 10, 9, 8...Raczej szybko nie wstanę, więc recenzja pisana palcem pokonanego na macie. A w tle majaczy się ,,Ziemia" Ruszczyca.
Eden- lubicie miasteczka turystyczne poza sezonem? Wyludnione odpoczywają. Eden to właśnie perfumy z miasteczka poza sezonem. A właściwie, nawet więcej, to perfumy z miasteczka, w którym nikt o sezonie nie słyszał. To rośliny bez ogrodnika, dzikie, mocne, dziwne, triumfujące.