Dzisiaj na ringu najcięższa kategoria wagowa- Youth Dew, Estee Lauder i ja. Nierówna to walka, leżę powalona po sekundzie i w oddali los odlicza- 10, 9, 8...Raczej szybko nie wstanę, więc recenzja pisana palcem pokonanego na macie. A w tle majaczy się ,,Ziemia" Ruszczyca.
Płynie Youth Dew po nadgarstku i jak lemiesz w skórę się wrzyna. A ziemia tłusta i krople orientalnych olejków na skibach. A niebo zionie goździkami i woły dyszą kadzidłem. Powoli, ciężko, kierunek orient. I już przekraczamy progi haremu, już słychać chichot odalisek i brzdęk złotych bransolet. Ale nie o brankach sułtana dzisiejsze rozważania będą, mam przecież przed sobą świetny obraz Ruszczyca. To opowieść o żywiołach. Popatrz jak człowiek tonie w chmurach, jak mozolnie poddaje sobie kipiącą ziemię. Mamy górę i ciężką pracę, jak nic syzyfowa historia, tyle, że z nadzieją na szczęśliwe zakończenie, chyba. Zerknij jeszcze raz i zapomnij o tym. Plony zbierzemy patrząc na to, czego nie widać. Jestem przekonana, że u podnóża przeoranego pagórka jest jezioro. Dlatego nasze woły jakby przystanęły na chwilę. Patrzą ze szczytu wzniesienia na taflę wody, a w niej jak w lustrze odbijają się chmury. Widzą je pierwszy raz, nigdy nie wznosiły łbów w stronę nieba. Tak widzą chmury pierwszy raz i dziwują się, że takie puchate, że takie błękitne, że takie nieziemskie. I taka mała refleksyjka- nie zawsze los postawi przed nami lustro, rozglądajmy się sami, być może obok jest niebo, bardzo blisko, rozejrzeć się tylko trzeba.
A zdjęcia z Youth Dew i moim skromnym udziałem są dziełem mojego Taty.
Super, tak fantazyjnej recenzji jeszcze nie czytałam :) Fajnie się czyta !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBosko mi się czytało Ty poetko urodzona :)
OdpowiedzUsuńwnioskuję z lektury, że zapach to mocny, bogaty, z Orientem w tle więc ciekawe czy by mi się spodobał :)
buziaki
Dokładnie taki jest mocny, bogaty orient:)
Usuńno ,no recenzja boska; D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, cieszę się, że się podoba:)
Usuńzdjęcia super! Chciałabym poniuchać ten zapach bo jakoś wyobraźni do zapachów nie mam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają:)
Usuńtata ma talent do zdjęć a Ty do Pisania - cudnie sie czyta;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo:)
UsuńRecenzja niczym poezja, świetnie napisane :)
OdpowiedzUsuńTo chyba Twoja najlepsza recenzja! Po przeczytaniu niemalże czuję ten zapach... :-) Z Ciebie wspaniała poetka, a z taty fotograf! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i taty:)
UsuńWow - jaka poetycka recenzja. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńJak pięknie i poetycko :) aż dziw, że można tak niezwykle pisać o takiej zwykłej rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Miło mi:)
UsuńTwój Tata wykonuje świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPierwszy raz czytam taką ciekawą poetycką opwieść z zapachem w tle
OdpowiedzUsuńMiło bardzo:)
Usuńtak oryginalnej recenzji jeszcze nie czytałam :D
OdpowiedzUsuń:) Dzięki:)
UsuńDo recenzji się uśmiechnęłam aż :D a zapach wydaje mi się, że nie w moim guście, nie przepadam za ciężkimi zapachami, od razu na myśli przychodzi mi Opium, którego używać się nie da (w moim wypadku)
OdpowiedzUsuńjest podobny do Opium :)
UsuńWygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńSą ciekawe:)
UsuńŚwietnie się czyta tą recenzję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńGenialny tekst :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńMasz oryginalny styl pisania, a buteleczka świetna <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZapachu nie znam, zapachy orientu chyba nie są dla mnie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie masz oryginalny styl pisania ;)
Dzięki:)
UsuńDzięki jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za orientalnymi perfumami, ale od Twoich recenzji chyba się uzależniam :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nieszkodliwe uzależnienie ;) Dziękuję ślicznie:)
UsuńWspaniała recenzja! :) Aż nabrałam ochoty na poznanie tej kompozycji, chociaż mogłaby być dla mnie nieco za ciężka:)
OdpowiedzUsuń