Hot Couture to perfumy niezwykłe. Most pomiędzy dzieciństwem, a wspomnieniem o nim. Ich słodycz przenosi nas na plac zabaw z przeszłości. Ale spokojnie, nie utkniemy w infantylnych klimatach.
Przenieśmy się na chwilę na podwórko przed domem. Ciepły, przyjemny dzień. Pamiętasz popularną zabawę, polegająca na skakaniu przez skakankę rozkołysaną przez dwie osoby? A w tle rymowanka: aniołek, fiołek, róża...Pamiętasz? To nawleczmy teraz na skakankę słodkie maliny, a niebu nadajmy kolor różowego syropu. Chmury aż przysiadły pod ciężarem owocowego cukru. Szklarnia z malinowymi szybami, a w niej Ty. Skaczesz, hop, hop, hop...Ale tak nie pachną te perfumy. One nie są jak dzieciństwo, lecz jak wspomnienie o nim. I tak skakanka jeszcze ze słodkich malin, ale niebo przetkane już szarym pieprzem. Piękny jest ten zapach, słodki, ale nie infantylny, elegancki, ale nie zadziera nosa. A pojawiająca się rymowanka z fiołkiem i różą, bo nie pamiętam żadnej z malinami. Ot, uroki dzieciństwa, jego słodycz pokrywa mgła zapomnienia.
Ponieważ podróżujemy dzisiaj w czasie, to może jeszcze słówko o futurystach, czyli piewcach przyszłości. Futuryści na pewno przypadliby do gustu wszystkim uczniom i studentom, im też nie w smak były szkoły i akademie. Mi z kolei nie w smak smycze (szczególnie te myślowe), ale popatrzcie, jak na obrazie G. Balli się ta smycz rozedrgała, rozhulała, prawie czuć smak wolności. To zróbmy z niej teraz skakankę i skaczmy, hop, hop nad ograniczeniami, hop, hop, aniołek, fiołek, bomba, kto nie skacze ten trąba ;)
G. Balla, Dynamizm psa na smyczy |
Fotki mojego Taty, zapraszam TUTAJ :)
juz lecę zdjecia pooglądac >. a z tej firmy są moje ulubione męskie perfumy PLAY:)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety :(
UsuńJaki piękny opis zapachu perfum ;) Aż chce się je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńPięknie napisałaś o tych perfumach. Bardzo lubię produkty firmy Givenchy - Amarige, Organza i Ange ou Demon to moje ulubione, mimo ze dwa pierwsze zapachy mają już parę latek :)
OdpowiedzUsuńOrganzę też uwielbiam:)
UsuńPięknie opisałaś zapach. :-) Aż zachęca do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOj chciałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, piękne są:)
Usuńmuszą wspaniale pachnieć
OdpowiedzUsuńWspaniale, uwielbiam je:)
UsuńBarwnie opisane, zaciekawiły mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam testy:)
UsuńUmiesz zaciekawić do poznania zapachu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNigdy nie używałam perfum tej firmy. Lubię słodkie zapachy więc może się skusze :)
OdpowiedzUsuńO, to jest duża szansa, że Ci się spodoba:)
UsuńAleż pięknie potrafisz zapach ubrać w słowa :)
OdpowiedzUsuńStaram się:)
UsuńMam inne perfumy Givenchy, które wprost uwielbiam ;) Le secret :) Takie z nutką seksapilu...
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjeami.blogspot.com/
Tych niestety nie znam:(
UsuńZapach może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJest, nawet bardzo:)
Usuńbym chciała próbkę wąchnąć:)
OdpowiedzUsuńWarto, zapewniam:)
UsuńRóżowe niebo nigdy nie kojarzyło mi sie z syropem... ciekawe wyobrażenie, maliny uwielbiam więc chętnie niuchnę ten zapach jak tylko będe miała okazje.
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńcóż za barwny opis:)
OdpowiedzUsuńBarwny, jak te perfumy:)
Usuńpowinnaś pisać reklamy, tak pięknie opisałaś zapach :D
OdpowiedzUsuńPomyślę o tym ;)
Usuńobraz intrygujący
OdpowiedzUsuńO tak, uwielbiam go:)
UsuńBardzo sugestywny opis. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie znam tych perfum, ani tej marki, ale muszę wypróbować powyższy zapach, bo kusisz niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńNie znamy tych perfum a szkoda bo lubimy słodkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia taty są wciągające!!! :D
To musi być ciekawy zapach ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńNie miałam okazji ich jeszcze powąchać :)
OdpowiedzUsuńPolecam testy:)
Usuńchetnie bym przygarnela:)
OdpowiedzUsuńPiękny jest:)
UsuńO kurka nie znałam twórczości Giacomo Balla, w ogóle w futuryzmie mało się orientuję, ale ten obraz mnie rozwalił na łopatki, świetny :)
OdpowiedzUsuńJamniczki góra:)
UsuńPiękny opis, ciekawa jestem tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMusze je gdzieś powąchać, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca:)
UsuńCiekawa jestem tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńZapach - klasyk. :-) Dawno ich nie wąchałam swoją ścieżką...
OdpowiedzUsuńPięknie opisane :)) aż mnie zaciekawiły:)
OdpowiedzUsuńfajny opis, a samych perfum nie znam:/
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiałam osoby, które potrafią pisać o zapachach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na anelisowo.blogspot.com
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu ale intryguje mnie :)
Aż zachciało się powąchać ;) Pamiętam ten obraz z zajęć z historii sztuki- futuryzm bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis zapachu :) Tych perfum kompletnie nie znam, ale zachęciłaś mnie do powąchania ich przy najbliższej wizycie w perfumerii :)
OdpowiedzUsuńKiedyś to były moje ukochane perfumy - kiedyś czyli w czasach, gdy były zamknięte w buteleczce ozdobionej sylwetką pani- damy chyba. Potem przerzuciłam się na inne klimaty i... Ot niespodzianka. Mama podarowała mi je na dzien dziecka:). Widac ma podobne skojarzenia, jak Twoje...
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach i lubię go, a Twój opis jest piękny :)
OdpowiedzUsuńSam opis zachęca!
OdpowiedzUsuńCiekawe perfumy ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie! Do wygrania azjatycki peeling ;))