Cafe Culture



W związku z wiosną, wszechobecną zielonością, kwitnącymi kwiatami , słońcem i innymi jakże przyjemnymi banałami, nie mam ostatnio wielkiej ochoty na słodkie zapachy rodem z cukierni. Jednak obok serii Cafe Culture , w skład której wchodzą trzy zapachy nie mogłam przejść  obojętnie. Jestem nałogowcem i na hasło kawa reaguję jak pies Pawłowa.  Mamy trzy propozycje - w telegraficznym skrócie: Tarte Tatin- przyjemna szarlotka;  Pain Au Raisin- zapachowy killer, cały dom pachnie rodzynkami; Cappuccino Truffle-  kosz, kosz na śmieci, niestety pachnie kurzem, stęchlizną i czymś czekoladowym. No więc, do kawy poproszę, zamiast słodyczy mój ukochany święty spokój i może jeszcze tradycyjnie laptop.




.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz