Southern Gardens, Goose Creek




Historyjka, czy konkrety? Historyjka, przecież już trochę mnie znacie.
Jest taki piękny wiersz Goethego, który mi jakoś, tu i teraz, pasuje. Poszedł człowiek do lasu i zobaczył pięknego kwiatuszka. Zerwę- pomyślał. Nie!- zaprotestowała roślinka. Co zrobił człowiek? Wykopał kwiatuszka i zasadził przed swoim domem. I tak zaczyna się historia ogrodów. Nie, oczywiście nie tak, gdzie Goethe, gdzie pierwsze ogrody. I teraz krótko o moim ogrodzie. Usilnie pracuję, żeby zdobył miano parku narodowego. Raczej nie ingeruję w interakcje, na linii chwasty- rośliny ozdobne, krety i nornice, też mają ze mną dobrze. Dzika przyroda pięknie koegzystuje z moimi podopiecznymi. I, z dumą muszę przyznać, że mój ogród, w stylu mocno angielskim, całkiem pięknie się ma. A teraz o innych ogrodach, w świecy Southern Gardens- Goose Creek. Trochę pooglądałam sobie tych southern gardens w sieci. Polecam, piękne. A jaka jest świeca GC? To jest występ solowy róży. Ona zdominowała całą kompozycję. Jest słodka i bardzo przyjemna. Niestety moja świeca ma karę, siedzi w łazience i nie zaproszę jej na salony. Dlaczego? Strasznie kopci. Przycięłam jej knoty, żeby przestała trochę pyskować, no na razie nic to nie dało. Wielka szkoda, bardzo mi się podoba. Moc jest też w porządku, może nie zabija, ale ładnie wypełnia wnętrze. I tak to z moją różą z cukru jest. Chociaż w sumie, przecież pokój można zawsze pomalować. A gra jest warta świeczki.



10 komentarzy:

  1. Jak różana, to pewnie by mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi pachnie mocno kwiaciarnią. Nie wiem jak jest po zapaleniu, ale moim zdaniem to jedna z gorszych kwiatowych kompozycji od Goose Creek. Jest za to jednak, którą pokochałam, mianowicie Sweet Petals - boski! <3 Pachnie jak pierwsze, zakwitnięte kwiaty na wiosnę, muskane lekkim, ciepłym powietrzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to muszę wypróbować, jakoś ciągnie mnie do kwieciuchów na wiosnę:)

      Usuń
  3. Nie cierpię jak świeca kopci :/ o co jej chodzi? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie wiem, może ktoś słyszał o patencie na kopcenie...?

      Usuń
  4. jak kopciuch to fatalnie, dobrze że ta sprawdziła sie przyjemnie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopciuszkom, mówimy w tym przypadku ,,nie" ;)

      Usuń
  5. Brazdo mi isę podoba Twój opis :) i chętnie zobaczyłabym Twój ogród - sama powoli przegrywam walkę z chwastami i chyba przestanę się tym denerwować :)

    OdpowiedzUsuń