Painting for the little one

Jakiś czas temu wspólnie z Dagą namalowałyśmy obraz dla pewnej młodej damy -
z przesłaniem, taki, który doceniłaby jak będzie starsza i który przypominałby jej o kochającej mamie i cioci. Na razie mała woli oglądać Świnkę Peppę na YouTube, ale czekam na moment, kiedy popatrzy na ścianę i powie: "Ale to ładne" (gorzej jak powie "Ale to brzydkie"...). Albo zapyta: "Co oznacza ten napis?" 

Tak... jak już wspomniałam, niektóre prezenty docenia się po czasie :)



Napis u góry obrazu ISTE TERRARUM MIHI PRAETER OMNES ANGULUS RIDET oznacza mniej więcej: "Ten zakątek świata najbardziej ze wszystkich się do mnie uśmiecha" (cytat z Horacego).

Każde ze zwierząt - no może prawie każde, niektóre są statystami - coś symbolizuje. 

Świnia symbolizuje łakomstwo, osioł - melancholię i mędrkowanie, kot - gnuśność 
i lenistwo, kura - głupotę, indyk - pychę, krowa - obojętność na krzywdę. Lis, kuna (gronostaj?) i jastrząb symbolizują drapieżność i mordercze instynkty. Mysz, kurczak 
i wróbel symbolizują słabe jednostki, skazane na porażkę w starciu z drapieżnikami. 
Na dobrą sprawę jedyną pozytywną postacią jest tu pies - obrońca ucieśnionych, wierny towarzysz, który jednak nie może pełnić roli obrońcy, bo jest zamknięty w kojcu. Widoczny na pierwszym planie kret pełni rolę koryfeusza, który wraz z chórem w postaci ślimaka, trzmiela i gąsienicy opowiada historię obrazu. Anioł widoczny w lewym górnym rogu jest zatroskany o to, w jakim kierunku zmierza ludzkość. Anioł widoczny w prawym górnym rogu... hm, nie jest zatroskany o losy ludzkości.

Technika - farba akrylowa na płótnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz